Krem z pieczonych marchewek i jabłek

Pyszna, aromatyczna zupa. Delikatnie słodka i pełna ciepła. Koi i rozgrzewa. Pieczone marchewki i jabłka nadają jej wyjątkowości, cynamon podkreśla charakter. Krem z pieczonych marchewek i jabłek jest  idealny na jesień i zimę, ale i w chłodniejsze letnie dni sprawdzi się idealnie. Zresztą, pyszne młode marchewki i świeże jabłka znajdziemy na targach i ryneczkach właśnie teraz. Nic tylko się zajadać!
Polecam od razu zrobić więcej, odgrzewany krem jest chyba jeszcze lepszy niż na świeżo.

A jak krem z pieczonych marchewek i jabłek smakował Małemu Liskowi? Pierwszego dnia zjadł na obiad kilka łyżek i pluł żądając, no a jakże! suchej buły… Ale na kolację zjadł dwie chochle i prosił o dokładkę! Dokładki co prawda ledwo skubnął, ale każdy, kto musi mierzyć się z kapryśnym dwulatkiem niejadkiem wie, jaki to jest sukces. Przy okazji napomknę, że nie ma co zniechęcać się, jeśli dziecku coś nie zasmakuje za pierwszym razem. Może akurat nie ma ochoty na to, co przygotowaliśmy, może wcale nie jest głodne. Mały Lisek następnego dnia (cóż, naprawdę całkiem sporo wyszło mi tej zupy) zjadł tylko kilka łyżek i stwierdził, że jednak nie jest głodny.

Przepis na krem z pieczonych marchewek i jabłek

Składniki:

• 6-8 marchewek (zależy czy mniejsze czy większe)
• 1 większe lub 2 mniejsze jabłka (kwaśne będą najlepsze!)
• 2-3 cebule szalotki
• 1 łyżka startego na tarce imbiru
• 2 łyżki oliwy z oliwek
• 1 łyżka syropu klonowego lub z agawy (jeśli nie jesteście weganami, może być też miód)
• 1 łyżeczka cynamonu
• szczypta soli himalajskiej
• 2 łyżki łuskanych ziaren słonecznika
• natka pietruszki
• (opcjonalnie: pół szklanki łuskanych ziaren słonecznika)

Przygotowanie:

Jeśli chcemy, żeby krem wyszedł gęstszy i treściwszy, to przydadzą nam się ziarna słonecznika. Słonecznik nie wpłynie za bardzo na smak, a nada zupie fajnej, kremowej konsystencji. Poza tym, słonecznik ma sporo witamin (m.in. wit. E i z grupy B) i minerałów (wśród najważniejszych należałoby wymienić żelazo, magnez, cynk i wapń), sporo wielonienasyconych kwasów tłuszczowych oraz trochę białka. Jeżeli zdecydujemy się na dodatek słonecznika, musimy go najpierw namoczyć, i od tego zaczynamy przygotowania. Ziarna słonecznika moczymy przynajmniej godzinę, dwie w letniej wodzie. Po tym czasie odcedzamy, opłukujemy pod bieżącą wodą i miksujemy.

1. Rozgrzewamy piekarnik do temp. 180°C.
2. Marchewki obieramy, jabłek nie musimy, ale usuwamy z nich pestki i gniazda nasienne. Kroimy wszystko – marchewki w słupki, jabłka w ćwiartki.
3. Przygotowujemy sos. W tym celu mieszamy ze sobą łyżkę oliwy, syrop z agawy, cynamon i sól.
4. Przekładamy marchewki i jabłka do naczynia żaroodpornego i polewamy wcześniej przygotowanym sosem. Mieszamy i wkładamy do rozgrzanego piekarnika na ok. pół godziny.
5. Kiedy marchewki i jabłka pieką się, obieramy i kroimy drobno szalotki.
6. W rondelku rozgrzewamy oliwę, wrzucamy szalotki i imbir. Podsmażamy, aż się cebula zeszkli. Następnie dolewamy nieco wody i dusimy. Odstawiamy z ognia.
7. Wyjmujemy upieczone warzywa i owoce, i wrzucamy je do rondelka (razem z powstałym w wyniku pieczenia sokiem). Dolewamy trochę wody (tak, aby przykryła marchewki i jabłka).
8.  Gotujemy wszystko ok. 15 minut. od czasu do czasu mieszając.
9. Kiedy zupa się gotuje, na suchej patelni prażymy ziarna słonecznika (aż lekko zbrązowieją i zaczną wydzielać charakterystyczny, przyjemny zapach. Uważajcie, żeby ich nie spalić!). Kroimy też lub rwiemy natkę.
10. Ściągamy zupę z ognia, dodajemy zmiksowany słonecznik (jeśli zdecydowaliśmy się na ten wariant) i blendujemy wszystko na gładki krem.
11. Krem z pieczonych marchewek i jabłek przelewamy do misek, posypujemy słonecznikiem i natką. Mały Lisek od jakiegoś czasu gardzi natką i ziarnami, więc jemu podaję bez „udziwnień”.

Smacznego ?