Cześć 🙂 Mam nawet kilka:
– duży zapas witaminy D w okresie od kwietnia do września, czyli spędzamy jak najwięcej czasu poza domem, w okresie zimowym oczywiście suplementacja,
– profilaktyczne psikanie do nosków wodą morską kilka razy w tygodniu (taką dostosowaną do wieku dzieci i raczej nie pod ciśnieniem),
– profilaktyczna suplementacja witaminą C (kropelki),
– „winko” czosnkowe z przepisu babcinego (3 składniki tylko: woda, czosnek i cytryna, choć podobno niektórzy dodają miód), to opcja dla starszych dzieci, malutkich raczej nie namówimy, bo smak nie powala,
-tran.
Mam nadzieję, że odrobinkę pomogłam. Stosujemy te patenty od dwóch lat i prawie nie chorujemy 😉