Zupa szpinakowa
Aromatyczna, kremowa zupa ze szpinaku, czosnku i ziemniaków. Zabielona kokosową śmietanką. Podawana z grzankami i listkami świeżego szpinaku.
Co tu dużo mówić. Zupa ze szpinakowa ze świeżego szpinaku to jest petarda! I samo zdrowie. Smaczna, pachnąca, ach i och. Oczywiście, jeżeli nie ma akurat sezonu na szpinak, możecie użyć mrożonego i też będzie super. Smak smakiem, aromat aromatem, ale chyba największą zaletą tej zupy jest prostota. Część z Was może się w związku z tym oburzyć na ekstrawagancję w postaci śmietany kokosowej, dlatego wyjaśnijmy sobie od razu tę kwestię. Zupy szpinakowej wcale zabielać nie trzeba. Szpinak i ziemniaki robią razem świetną robotę. A jeśli nie jesteście weganami i/lub alergikami, możecie użyć zwykłej śmietany. Prostotę tej zupy zaburza nieco coś innego… Trzeba obrać ziemniaki. Ale potem to już jak z płatka!
O szpinaku słów kilka
Szpinak jest najważniejszym składnikiem tej zupy. Od pęczków szpinaku powoli marniejących w lodówce się zaczęło – Małemu Liskowi coś się odwidziało, i uwielbiany dotąd szpinak zrobił się fuj i ble. Na koktajle zielonego koloru ostatnio kręci nosem. Swoją drogą, to niesamowite, ale wiele małych dzieci (takich około roku, powiedzmy) szpinak uwielbia, a potem, cóż, bywa różnie. Zresztą może nie tylko ze szpinakiem tak jest. Mały Lisek ma obecnie focha na większość warzyw. Kiedyś, jak jeszcze uczył się jeść, wcinał wszystko* – jabłuszka, marchewki, cukinie, buraki, ba, nawet pietruszkowe łodygi łapał w łapki i podgryzał ze smakiem. Nie wiem, gdzie się podziało jego zainteresowanie nowymi smakami i miłość do różnorodności. Teraz to najchętniej jadłby suchy chleb.
Wracając do szpinaku zalegającego w lodówce. Kupiłam ten szpinak z myślą o Małym Lisku, bo żelazo, wapń i potas, a także fosfor, sod i kwas foliowy (przyszłe mamy – jeśli Was nie odrzuca, to jedzcie szpinak!), witaminy z grupy B oraz K, E i C. Szpinak zawiera też całkiem sporo białka. A to nie wszystko, bo dzięki witaminie C, luteinie i beta-karotenowi posiada właściwości antynowotworowe! Tyle dobra czai się w tych zielonych listkach! Ale Mały Lisek, jak pewnie większość dzieci, w nosie ma wartości odżywcze. Ponieważ krzywi się już na samo słowo „szpinak”, musiałam coś wymyślić. Ostatnimi czasy (poza suchym chlebem) stosunkowo chętnie zjada zupy. Swoją drogą, niezły obrót sprawy – jeszcze nie tak dawno zupami gardził, i w akcie desperacji z zup robiłam placki (kiedyś podzielę się tu tym patentem). Jak wiadomo, zupę można zrobić w zasadzie ze wszystkiego, ze szpinaku też. No to zrobiłam zupę szpinakową, i Wam też polecam.
Przepis na zupę szpinakową
Składniki:
- 8 mniejszych młodych ziemniaczków (albo 4-5 większych)
- 4-6 ząbków czosnku (zależy od wielkości, i od tego, jak bardzo lubicie czosnek)
- pęczek świeżego szpinaku (lub opakowanie mrożonego)
- 4 łyżki śmietany kokosowej (można pominąć albo dodać zwykłej)
- ok. 1 litra wody (może być też bulion warzywny jeśli akurat macie w lodówce, a nie macie pomysłu co z nim zrobić)
- 1 + 2 łyżki oliwy z oliwek (te dwie to na potem, na grzanki)
- ½ łyżeczki soli lub łyżeczka sosu sojowego – UWAGA! Jeśli Przygotowujecie zupę dla dziecka poniżej pierwszego roku życia, to ten punkt pomijacie, i zupę dosalacie sobie ewentualnie na swoim talerzu
- trochę starego chleba na grzanki
- kilka listków szpinaku do ozdoby
Przygotowanie:
- Zaczynamy od najcięższego zadania – obieramy ziemniaki. Płuczemy i byle jak kroimy w kostkę (serio, nie trzeba się starać, bo na końcu i tak będziemy wszystko blendować).
- Obieramy i kroimy czosnek (wystarczy każdy ząbek przekroić na pół, albo na trzy części, jeśli mamy do czynienia z większym egzemplarzem).
- Na patelni albo od razu w garnku, w którym gotować będziemy zupę, rozgrzewamy łyżkę oliwy z oliwek. Wrzucamy pokrojone warzywa i delikatnie podsmażamy.
- Kiedy czosnek zacznie ładnie i mocno pachnieć, zalewamy warzywa wodą (jeśli podgrzewaliśmy je na patelni, to przed zalaniem przerzucamy do garnka). Jak się woda zagotuje, zmniejszamy ogień i zostawimy w spokoju.
- Myjemy szpinak i rwiemy go na mniejsze kawałki. Jeśli mamy świeży szpinak. Z mrożonym nie musimy w zasadzie nic robić.
- Teraz jest najlepszy czas, żeby zrobić grzanki. Kilka kromek chleba kroimy w większe kosteczki i podsmażamy na oliwie z oliwek, aż się chlebek zarumieni. Gotowe.
- Zupę gotujemy póki ziemniaki nie zmiękną. Wtedy dorzucamy szpinak. Mieszamy i chwilę jeszcze zostawiamy na ogniu.
- Zdejmujemy zupę z ognia i blendujemy.
- Zupę przelewamy do talerzy lub miseczek. Podajemy z grzankami i listkami szpinaku.
Smacznego ?
* Rozszerzanie diety w duchu BLW
Komentarze (0)